Pielęgniarki apelują o rozszerzenie kompetencji. "System traci szansę na odciążenie"

• Nowy program profilaktyczny "Moje zdrowie" pozwala pacjentom na bezpłatny pakiet badań profilaktycznych
• Według danych Centrum e-Zdrowia, najczęściej na badania zgłaszają się 20 i 30-latkowie, czyli osoby, którym poprzedni program "Profilaktyka 40 Plus" nie dawał możliwości przebadania się
• Kolegium Pielęgniarek i Położnych Rodzinnych zwraca uwagę, że przez brak podpisu pod przygotowanym w Ministerstwie Zdrowia rozporządzeniem pielęgniarki i położne POZ nie mogą zlecać badań, które program obejmuje
• Choć mogą samodzielnie kierować pacjentów na badania diagnostyczne w ramach świadczeń POZ, nadal są wykluczone z większości badań oferowanych w ramach "Mojego zdrowia" - tłumaczy Jolanta Łysak, prezes Kolegium Pielęgniarek i Położnych Rodzinnych w Polsce

Od nieco ponad miesiąca działa nowy program profilaktyczny "Moje zdrowie", który zastąpił wcześniejszy "Profilaktyka 40 Plus". W obecnym - próg bezpłatnego dla pacjentów pakietu badań obniżono do 20. roku życia. Formularze, na podstawie których następuje kwalifikacja do poszczególnych badań wypełniło w ciągu miesiąca ponad 260 tys. osób.

Jak zwraca uwagę prezes Kolegium Pielęgniarek i Położnych Rodzinnych w Polsce Jolanta Łysak, w programie brakuje jednego kluczowego elementu dla pielęgniarek i położnych - możliwości realizacji programu przez pielęgniarki POZ i położne POZ, kontraktujące samodzielnie świadczenia z NFZ.

- Choć zgodnie z ustawowymi uprawnieniami mogą one samodzielnie kierować pacjentów na badania diagnostyczne w ramach świadczeń POZ, nadal są wykluczone z większości badań oferowanych w ramach "Mojego zdrowia" - tłumaczy Łysak.

Możliwość włączenia pielęgniarek i położnych do programu miało dać rozporządzenie ministra zdrowia rozszerzające katalog badań diagnostycznych zlecanych przez nie. Projekt przeszedł konsultacje, ale wciąż rozporządzenie nie zostało podpisane.

- Mimo posiadanych kompetencji i gotowości do działania, nadal pielęgniarki i położne nie mogą samodzielnie zlecać badań, które program obejmuje. W efekcie pacjenci, zamiast korzystać z szerszego dostępu do profilaktyki, nadal muszą czekać na wizytę u lekarza, a system traci szansę na rzeczywiste odciążenie - ocenia Łysak.

- Sytuacja ta pokazuje, że nawet najlepiej zaprojektowane programy zdrowotne nie mają szans na sukces bez sprawnego wdrożenia legislacyjnego i rzeczywistego włączenia wszystkich uprawnionych grup zawodowych. Ministerstwo Zdrowia powinno jak najszybciej zakończyć proces formalny i umożliwić pielęgniarkom oraz położnym pełne uczestnictwo w programie, który w założeniu ma poprawić zdrowie publiczne i skrócić kolejki do lekarzy - dodaje prezes Kolegium Pielęgniarek i Położnych Rodzinnych w Polsce.

Materiał chroniony prawem autorskim - zasady przedruków określa regulamin.